1.04.2020

Świadectwo wiary – Droga do oczyszczenia – Powtórne przyjście Jezusa


Świadectwo wiary – Droga do oczyszczenia – Powtórne przyjście Jezusa


Autorstwa Christophera, Filipiny


Mam na imię Christopher i jestem pastorem w kościele domowym na Filipinach. W 1987 roku zostałem ochrzczony i powróciłem do Pana Jezusa, a w 1996 roku, dzięki łasce Pana, zostałem pastorem w lokalnym kościele. W tamtym czasie wykonywałem dzieło i nauczałem nie tylko w wielu miejscach na Filipinach, ale także w Hongkongu i w Malezji.

Dzięki dziełu i przewodnictwu Ducha Świętego czułem, że mam niewyczerpane zasoby energii do wykonywania mojego dzieła dla Pana i nigdy nie brakowało mi natchnienia, gdy pisałem kazania. Często wspierałem braci i siostry, którzy czuli się zniechęceni i słabi. Gdy czasami niewierzący członkowie ich rodzin okazywali mi wrogość, potrafiłem być tolerancyjny i cierpliwy; nie straciłem wiary w Pana i wierzyłem, że może On ich zmienić. Czułem zatem, że bardzo zmieniłem się, od kiedy zacząłem wierzyć. Jednakże, począwszy od 2011 roku, nie potrafiłem już odczuwać obecności dzieła Ducha Świętego tak mocno, jak wcześniej. Stopniowo traciłem nowe oświecenie przy przygotowywaniu kazań i brakowało mi siły, by wyzwolić się z życia w grzechu. Gdy moja żona i córka robiły coś, co mi się nie podobało, mimowolnie traciłem panowanie nad sobą i beształem je w przypływie złości. Wiedziałem, że takie zachowanie nie było zgodne z wolą Pana, ale często nie potrafiłem się powstrzymać. Było to dla mnie szczególnie bolesne. Aby uwolnić się od życia polegającego na ciągłym grzeszeniu, a później spowiadaniu się, wkładałem więcej wysiłku w czytanie Biblii, poszczenie i modlitwę, oraz szukałem wśród pastorów duchowych przewodników, abyśmy mogli wspólnie poddać badaniu to, co się ze mną dzieje i poszukiwać odpowiedzi. Ale wszystkie moje wysiłki spełzły na niczym; w moim grzesznym życiu nie nastąpiła żadna zmiana, a w mojej duszy wciąż panowała ciemność.

Później, któregoś wiosennego popołudnia w 2016 roku, moja żona spytała mnie: „Christopher, zauważyłam, że ostatnio jesteś strapiony. Co się dzieje?” Powiedziałem jej, co mnie trapi: „Przez ostatnie kilka lat zastanawiam się, dlaczego nie mogę wyzwolić się z życia w grzechu, mimo że jestem pastorem i od wielu lat wierzę w Boga. Nie jestem już w stanie czuć obecności Pana – jest tak, jakby mnie opuścił. Mimo że nauczam w tylu miejscach, kiedy tylko mam chwilę dla siebie, zwłaszcza w środku nocy, zawsze odczuwam swego rodzaju pustkę i niepokój, a uczucie to ciągle się wzmaga. Myślę o tym, że wierzę w Boga od tylu lat, że tak często czytam Biblię, że wysłuchałem tylu kazań Pana i że często postanawiałem, iż będę niósł krzyż i podbiję siebie, a jednak ciągle ogranicza mnie grzech. Potrafię kłamać, gdy leży to w moim interesie i gdy chcę zrobić dobre wrażenie. Nie potrafię pozostać wiernym maksymie: ‚A w ich ustach nie znaleziono podstępu’. (Obj 14:5). Kiedy napotykam na trudności i na oczyszczenie, to chociaż wiem, że dzieją się one z przyzwoleniem Pana, nie mogę się wstrzymać i narzekam na Pana oraz nie rozumiem Go. Zupełnie nie potrafię wyrzec się siebie. Boję się, że jeśli dalej będę żył w grzechu, to gdy przyjdzie Pan, nie będę mógł wejść do królestwa niebieskiego”.

Gdy moja żona to usłyszała, powiedziała: „Jak możesz myśleć w ten sposób? Musisz mieć wiarę, jesteś pastorem! Mimo że żyjemy w grzechu i nie wyzwoliliśmy się z jego więzów, Biblia mówi: ‚Jeśli ustami wyznasz Pana Jezusa i uwierzysz w swoim sercu, że Bóg wskrzesił go z martwych, będziesz zbawiony’. (Rz 10:9). ‚Każdy bowiem, kto wezwie imienia Pana, będzie zbawiony’. (Rz 10:13). O ile czytamy Biblię, uczestniczymy w spotkaniach, modlimy się do Pana i niesiemy krzyż, niezawodnie idąc za Nim aż do powtórnego przyjścia Pana, o tyle będziemy mogli wejść do królestwa niebieskiego i uzyskać Jego Błogosławieństwo.”

Odpowiedziałem żonie: „Wcześniej też tak myślałem, ale w 1 Liście św. Piotra 1:16 jest napisane: ‚Gdyż jest napisane: Świętymi bądźcie, bo ja jestem święty’. Wierzę w Pana od trzydziestu lat, a jednak nie potrafię strzec drogi Pana i, żyjąc w grzechu, wciąż często jestem w stanie sprzeciwiać się Panu. W ogóle nie spełniam wymagań Pana! Pfe! Tak wiele razy postanawiałem, że będę posłuszny nauczaniu Pana, a jednak nie byłem w stanie wcielać Jego słów w życie. Jak mam być godzien wejścia do królestwa niebieskiego, skoro postępuję w ten sposób? Pan Jezus powiedział: ‚Nie każdy, kto mi mówi: Panie, Panie, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto wypełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie’. (Mt 7:21). Zgodnie ze słowami Pana, wejście do królestwa niebieskiego nie jest takie proste, jak myślimy. Pan jest święty, jakżeż więc ludzie, którzy nie praktykują Jego słowa i którzy często Mu się sprzeciwiają, mają zostać pochwyceni do królestwa niebieskiego? Do królestwa niebieskiego wejdą jedynie ci, którzy przeszli zmianę i którzy spełniają wolę Boga!”

Moja żona zastanawiała się przez chwilę i powiedziała: „To, co mówisz, ma sens. Pan jest święty, a my wciąż jesteśmy grzeszni. Nie jesteśmy godni, by wejść do królestwa niebieskiego. Tylko że … teraz sobie przypomniałam … czy pastorka Liu nie zaprosiła do kościoła pastora Kima z Korei? Co powiesz, na to, byśmy poszukali więcej informacji na ten temat?” Odpowiedziałem; „Tak, to dobry pomysł. Pan Jezus powiedział: ‚Proście, a będzie wam dane, szukajcie, a znajdziecie, pukajcie, a będzie wam otworzone’. (Mt 7:7). Wierzę, że dopóki będziemy szukać, dopóty Pan będzie nas prowadził. Jako pastor muszę brać pod uwagę życie naszych braci i sióstr. Jeśli będę niefrasobliwy w swojej wierze, to przyniosę szkodę zarówno im, jak i sobie. Poczekajmy na przybycie pastora Kima, a późnej zasięgnijmy jego rady na ten temat.

Ponieważ planowałem zasięgnąć rady pastora Kima, chciałem dowiedzieć się o nim czegoś więcej. W Internecie wyszukałem koreański kościół, do którego należał. Wśród wyników wyszukiwania znalazłem stronę https://pl.kingdomsalvation.org/. Kliknąłem w link i moją uwagę przyciągnęły następujące słowa: „Człowiek otrzymał wiele łaski, takiej jak spokój i szczęście cielesne, błogosławieństwo całej rodziny dzięki wierze jednego, uzdrawianie i tak dalej. Reszta to dobre uczynki człowieka i ich boska postać; jeżeli człowiek był w stanie żyć opierając się na nich, to uważany był za dobrego wiernego. Tylko tacy wierni mogli wejść po śmierci do nieba, co oznaczało, że zostali zbawieni. Ale w czasie swego życia nie rozumieli oni wcale drogi życia. Po prostu raz po raz popełniali grzechy i następnie je wyznawali, bez żadnej ścieżki w kierunku zmienionego usposobienia; taki był stan człowieka w Wieku Łaski. Czy człowiek uzyskał pełne zbawienie? Nie!” („Tajemnica Wcielenia (4)” w książce „Słowo ukazuje się w ciele”). Było to tak doskonale ujęte, że musiałem czytać dalej: „Dlatego po zakończeniu tego etapu wciąż pozostaje dzieło osądzania i karcenia. Ten etap oczyszcza człowieka poprzez słowo, po to, by dać człowiekowi ścieżkę, którą podąży. Ten etap nie byłby owocny ani znaczący, gdyby nadal trwało w nim odrzucanie demonów, gdyż grzeszne usposobienie człowieka nie zostałoby odrzucone i człowiek zatrzymałby się jedynie na wybaczaniu grzechów. Poprzez ofiarę za grzechy człowiek uzyskał wybaczenie swoich grzechów, gdyż dzieło ukrzyżowania już się dokonało i Bóg pokonał szatana. Niemniej zepsute usposobienie człowieka wciąż w nim tkwi i człowiek nadal może grzeszyć i opierać się Bogu; Bóg nie posiadł ludzkości. Dlatego na tym etapie swego dzieła Bóg posługuje się słowem, żeby ujawnić zepsute usposobienie człowieka i prosi go o praktykowanie zgodnie ze ścieżką prawości. Ten etap ma większe znaczenie niż poprzedni i jest również bardziej owocny, gdyż teraz to właśnie słowo bezpośrednio zasila życie człowieka i umożliwia całkowite odnowienie usposobienia człowieka; jest to bardziej wszechstronny etap dzieła”. („Tajemnica Wcielenia (4)” w książce „Słowo ukazuje się w ciele”). Lektura tych słów była dla mnie fascynującym doświadczeniem. Mimo że nie rozumiałem wszystkiego, a pewne fragmenty były dla mnie wręcz zagadkowe, słowa te pozwoliły mi dostrzec pewną nadzieję. Poczułem, że mogę odnaleźć wewnątrz nich ścieżkę do oczyszczenia i zmiany siebie. Z głębi serca podziękowałem Bogu za to, że wysłuchał mojej modlitwy. Kiedy czytałem dalej, czułem, że są to naprawdę wspaniałe słowa, które podlewają i prowadzą moją spragnioną duszę. Na stronie internetowej znalazłem następującą informację: „Jeśli na poniższej liście nie możesz znaleźć dotyczącej Ewangelii infolinii dla swojego kraju bądź regionu, to prosimy o zostawienie wiadomości, a my skontaktujemy się z tobą tak szybko, jak to tylko możliwe”. Szybko przejrzałem listę i nie znalazłem infolinii dla Filipin, więc od razu zostawiłem wiadomość, bez wahania podając swój numer telefonu i adres e-mail.

Kiedy wieczorem wróciłem do domu, opowiedziałem o wszystkim żonie. Gdy mnie wysłuchała, powiedziała, że ona również pragnie dowiedzieć się więcej. Byłem naprawdę wdzięczny Bogu, że następnego dnia odpowiedzieli na moją wiadomość i napisali, że połączą się z nami przez Internet tego samego popołudnia. Rozmawiały z nami siostra Liu i siostra Su. Podczas rozmowy miałem wrażenie, że mówią prosto, wprawnie i ze zrozumieniem. Moja żona była nawet bardziej niecierpliwa niż ja i powiedziała: „Czy mogę o coś zapytać?” „Oczywiście”, odpowiedziały z entuzjazmem. Moja żona powiedziała: „Na stronie waszego kościoła jest napisane ‘Bóg dni ostatecznych wykonał etap dzieła sądu i skarcenia’. Mój mąż i ja wiemy, że żadna osoba grzeszna nie zobaczy Pana, ponieważ jest On święty, ale w Liście do Rzymian jest napisane ‚Jeśli ustami wyznasz Pana Jezusa i uwierzysz w swoim sercu, że Bóg wskrzesił go z martwych, będziesz zbawiony’. (Rz 10:9). ‚Każdy bowiem, kto wezwie imienia Pana, będzie zbawiony’. (Rz 10:13). Jeśli wierzymy w Pana Jezusa, to już zostaliśmy zbawieni i możemy wejść do królestwa niebieskiego, zatem dlaczego Bóg dni ostatecznych wykonuje etap dzieła sądu i skarcenia? Naprawdę tego nie rozumiem i mam nadzieję usłyszeć, co o tym sądzicie”.

Siostra Liu odpowiedziała: „Bogu niech będą dzięki! Porozmawiajmy i niech Bóg nas poprowadzi. Najpierw zastanówmy się, co oznacza tutaj ‘bycie zbawionym’. W późnym okresie Wieku Prawa ludzie oddalili się od Boga, a ich serca nie były już bogobojne. Stawali się coraz bardziej grzeszni i posuwali się nawet do tego, że składali w ofierze ślepe, kalekie i chore zwierzęta hodowlane i ptaki. W tamtych czasach ludzie przestali przestrzegać prawa i wszystkim groziło to, że zostaną skazani na śmierć za złamanie prawa. Zatroskany sytuacją, Sam Bóg, aby zbawić od pewnej śmierci tych, którzy żyli w prawie, stał się ciałem, podjął się dzieła odkupienia i ostatecznie został ukrzyżowany, aby odkupić grzechy ludzkości. Dzięki wierze w Pana Jezusa, grzechy ludzi mogły zostać wybaczone, a oni mogli stanąć przed Bogiem w modlitwie i cieszyć się błogosławieństwami Bożej łaski. Takie jest prawdziwe znaczenie ‘bycia zbawionym’ w Wieku Łaski. Innymi słowy, ‘bycie zbawionym’ jest tylko tym, że czyjeś grzechy zostały wybaczone. Oznacza to, że Bóg nie traktuje już ludzi jako splamionych grzechem, ale nie wynika z tego wcale, że ludzie przestali być z natury grzeszni. Zatem bycie zbawionym nie oznacza, że jest się całkowicie oczyszczonym i uzyskało się pełne zbawienie. Jeśli chcemy zostać oczyszczeni, to musimy przyjąć Boże dzieło sądu dni ostatecznych”.

Dopiero gdy usłyszeliśmy to wyjaśnienie, moja żona i ja zrozumieliśmy, że „bycie zbawionym”, o którym mówi się w Liście do Rzymian, dotyczy przyjęcia zbawienia Pana Jezusa i tego, że nie jest się już skazanym na śmierć za złamanie prawa. Nie chodziło o „bycie zbawionym”, które sobie wyobrażaliśmy, bycie całkowicie oczyszczonym. To, co mówiły, miało sens. Takie wyjaśnienie „bycia zbawionym” jest zgodne z naszą sytuacją: żyjemy popełniając grzechy, z których się potem spowiadamy. Pan Jezus wykonał więc jedynie dzieło odkupienia, a nie dzieło całkowitego oczyszczenia i zbawienia człowieka. Mimo że ludzie zostają zbawieni, gdy uwierzą w Pana, to nie oznacza to, że zostali całkowicie oczyszczeni. Słuchając wyjaśnień sióstr poczułem, że w tym, co mówią, można odnaleźć prawdę, więc wyraziłem gotowość dalszego słuchania. Powiedziałem: „Bogu niech będą dzięki! To, co mówicie, jest wspaniałe. Dzięki tej rozmowie z wami rozumiemy teraz prawdziwe znaczenie ‘bycia zbawionym’. Proszę, mówcie dalej i niech Pan nas prowadzi”. Siostra Su powiedziała: „Świetnie. Przeczytajmy kilka fragmentów słów Boga Wszechmogącego i wszystko stanie się bardziej zrozumiałe. Bóg Wszechmogący powiedział: ‚Swego czasu dzieło Jezusa było odkupieniem całej ludzkości. Grzechy wszystkich, którzy w Niego wierzyli, zostały wybaczone; jak długo wierzyłeś w Niego, On przynosił ci odkupienie; jeżeli wierzyłeś w Niego, nie byłeś już grzesznikiem, byłeś wyswobodzony z grzechów. To właśnie znaczyło być zbawionym i być usprawiedliwionym z wiary. Ale wśród tych, którzy wierzyli, pozostawiali tacy, którzy byli buntownikami i sprzeciwiali się Bogu, a których trzeba było powoli usunąć. Zbawienie nie znaczyło, że człowiek został całkowicie zdobyty przez Jezusa, ale że taki człowiek nie był już z grzechu, że zostały mu wybaczone jego grzechy: pod warunkiem, że wierzyłeś, przestawałeś być z grzechu’. („Wizja dzieła Bożego (2)” w książce „Słowo ukazuje się w ciele”). ‚Człowiek został wyleczony z choroby i zostały mu wybaczone grzechy, ale praca nad tym, w jaki sposób zepsute szatańskie usposobienie wewnątrz człowieka może zostać odrzucone, nie została zakończona. Człowiek został zbawiony i zostały mu wybaczone grzechy tylko dzięki jego wierze, ale grzeszne usposobienie człowieka nie zostało usunięte i wciąż w nim pozostaje. Grzechy człowieka zostały wybaczone poprzez Boga wcielonego, ale nie oznacza to, że człowiek nie ma w sobie grzechu. Grzechy człowieka mogły być wybaczone po złożeniu ofiary za grzechy, ale człowiek nie był w stanie dojść do tego, jak może przestać grzeszyć i jak jego grzeszna natura może zostać całkowicie odrzucona i przekształcona. Grzechy człowieka zostały wybaczone dzięki dziełu ukrzyżowania Boga, ale człowiek nadal żył zgodnie ze swoim dawnym, zepsutym szatańskim usposobieniem. I dlatego człowiek musi być całkowicie wybawiony od zepsutego szatańskiego usposobienia, aby grzeszna natura człowieka została całkowicie odrzucona i nigdy nie rozwinęła się ponownie, dzięki czemu będzie możliwa odmiana usposobienia człowieka. Wymaga to od człowieka zrozumienia ścieżki rozwoju w życiu, drogi życia, drogi do zmiany usposobienia. Trzeba również, by człowiek działał zgodnie z nakazami tej ścieżki, tak aby jego usposobienie stopniowo zmieniało się i aby żył w lśnieniu światła, i mógł wykonywać wszystko zgodnie z wolą Boga, odrzucić zepsute szatańskie usposobienie i uwolnić się od szatańskich wpływów ciemności, tym samym w pełni wyłaniając się z grzechu. Tylko wówczas człowiek uzyska pełne zbawienie’. („Tajemnica Wcielenia (4)” w książce „Słowo ukazuje się w ciele”). ‚Chociaż Jezus wykonał wiele pracy wśród ludzi, jedynie wypełnił dzieło odkupienia całej ludzkości i stał się ofiarą za grzech człowieka, ale nie wyzwolił go od całego zepsucia. Pełne uwolnienie człowieka od wpływu szatana wymagało nie tylko przyjęcia przez Jezusa grzechów człowieka jako ofiary za grzechy, ale także wymagało od Boga, aby dokonał większego dzieła, by całkowicie uwolnić człowieka od jego usposobienia, które zepsuł szatan. I tak, kiedy grzechy człowieka zostały mu przebaczone, Bóg powrócił w ciele, aby wprowadzić człowieka w nowy wiek, i rozpoczął dzieło karcenia i osądzania, które wynosi człowieka do wyższej sfery. Wszyscy ci, którzy podporządkują się Jego panowaniu, odniosą pożytek z wyższej prawdy oraz otrzymają większe błogosławieństwa. Będą prawdziwie żyć w świetle oraz zyskają prawdę, drogę i życie’. (Wstęp do książki „Słowo ukazuje się w ciele”). Na podstawie słów Boga Wszechmogącego widzimy, że jeśli jesteśmy wierni Bożemu dziełu odkupienia w Wieku Łaski i nie przyjmujemy Jego dzieła sądu dni ostatecznych, to nie usuniemy przyczyny naszej grzeszności. Bóg Wszechmogący dni ostatecznych przybył i wykonuje etap dzieła osądzenia i oczyszczenia człowieka, etap, dla którego fundamentem jest dzieło odkupienia. Wypowiada prawdy, aby ujawnić prawdę o zepsuciu człowieka i osądza jego szatańską naturę. Przyszedł po to, by zmienić szatańskie usposobienie ludzi i całkowicie uwolnić ich od wpływu szatana, żeby mogli uzyskać pełne zbawienie. Jest oczywiste, że dzieło sądu Boga Wszechmogącego dni ostatecznych jest najważniejszym i najbardziej fundamentalnym dziełem służącym oczyszczeniu, zbawieniu i udoskonaleniu ludzi. Zatem jedynie przyjmując dzieło sądu Boga Wszechmogącego dni ostatecznych możemy osiągnąć prawdziwe rozumienie naszej własnej skażonej istoty i sprawiedliwego usposobienia Boga, całkowicie wyrwać się spod wpływu szatana, uzyskać pełne zbawienie przez Boga i stać się ludźmi, którzy są posłuszni Bogu, czczą Go i są z Nim zgodni”.

Kiedy usłyszałem to wyjaśnienie, moje serce rozpromieniło się i poczułem, że w końcu rozproszyły się wątpliwości, które gnębiły mnie przez tak długi czas. Okazuje się, że w Wieku Łaski Bóg wykonał tylko dzieło odkupienia, a nie dzieło wyzwolenia ludzi z ich skażonego szatańskiego usposobienia. Boże dzieło sądu, polegające na ujawnieniu prawdy poprzez Jego wcielenie w dniach ostatecznych, jest dziełem całkowitego oczyszczenia i zbawienia ludzkości. Jak zatem Bóg w rzeczywistości oczyszcza, zmienia i w pełni zbawia ludzi? Bardzo chciałem poznać odpowiedź na to pytanie, więc od razu powiedziałem: „Rozumiem, co właśnie powiedziałyście i wiem teraz, że oczyszczenie możemy uzyskać jedynie poprzez Pana, który powrócił, aby wykonać etap dzieła sądu. Jest to coś, czego pragnę od pewnego czasu. Teraz naprawdę chciałbym się dowiedzieć, w jaki sposób Bóg Wszechmogący wykonuje swoje dzieło sądu, aby oczyścić i zbawić ludzi? Proszę, wytłumaczcie nam to”.

Siostra Su mówiła dalej: „Kwestia tego, w jaki sposób Bóg Wszechmogący wykonuje swoje dzieło sądu, aby oczyścić i zbawić ludzi, jest szczególnie ważna dla każdego, kto pragnie osiągnąć zmianę i dostąpić oczyszczenia. Słowa Boga Wszechmogącego bardzo precyzyjnie tłumaczą ten aspekt prawdy. Wyślę ci je. Bracie, proszę, przeczytaj je!”

Z przejęciem przeczytałem słowa Boga Wszechmogącego: „W czasach ostatecznych Chrystus używa różnych prawd, by uczyć człowieka, wystawiać na pokaz istotę człowieka, szczegółowo analizować jego słowa i uczynki. Te słowa składają się na różne prawdy, takie jak ludzki obowiązek, na to, w jaki sposób człowiek powinien okazywać posłuszeństwo Bogu, w jaki sposób człowiek powinien okazywać Bogu lojalność, jak człowiek powinien urzeczywistniać zwykłe człowieczeństwo, a także mądrość i usposobienie Boże i tak dalej. Te słowa są w całości nakierowane na istotę człowieka i jego skażone usposobienie. W szczególności słowa, które pokazują, jak człowiek z pogardą odrzuca Boga, są wypowiadane w odniesieniu do tego, jak człowiek ucieleśnia szatana i siłę wrogą wobec Boga. Podejmując dzieło swego sądu, Bóg nie tylko ujawnia naturę człowieka za pomocą zaledwie paru słów. On wystawia ją na pokaz, rozprawia się z nią oraz ją oczyszcza przez długi okres czasu. Przez długi czas wystawia ją na pokaz, rozprawia się z nią oraz ją przycina nie mogą być zastąpione zwykłymi słowami, ale prawdą, której człowiek wcale nie posiada. Tylko takie metody są uznawane za sąd. Tylko poprzez sąd tego rodzaju człowiek może się podporządkować i w pełni przekonać do posłuszeństwa Bogu, a ponadto może zdobyć prawdziwe poznanie Boga. To, do czego doprowadza dzieło sądu, to zrozumienie przez człowieka prawdziwego Bożego oblicza oraz prawdy o swoim własnym buncie. Praca sądu pozwala człowiekowi zdobyć duże zrozumienie woli Bożej, celu Bożego dzieła oraz tajemnic, które są dla niego niepojęte. Pozwala też człowiekowi rozpoznać i zaznajomić się ze skażoną istotą samego siebie oraz z korzeniami swego skażenia, a także odkryć brzydotę człowieka. Wszystkie te efekty wywołuje dzieło sądu, bo istota tego dzieła to tak naprawdę praca polegająca na odkrywaniu prawdy, drogi i życia Bożego przed wszystkimi tymi, którzy w Niego wierzą. Ta praca jest dziełem sądu dokonywanym przez Boga”. („Chrystus dokonuje dzieła sądu za pomocą prawdy” w książce „Słowo ukazuje się w ciele”).

Kiedy skończyłem czytać słowa Boga, siostra Su tłumaczyła nam dalej: „Słowa Boga Wszechmogącego tak jasno wyjaśniają, w jaki sposób osądza On i oczyszcza ludzi. W dniach ostatecznych Bóg przede wszystkim wypowiada prawdy wymierzone w skażone usposobienie człowieka i jego sprzeciwiającą się Bogu szatańską naturę, aby osądzić, oczyścić i zbawić ludzkość. Bóg Wszechmogący wypowiedział wiele aspektów prawd: w jaki sposób szatan deprawuje ludzi; w jaki sposób Bóg ich zbawia; co to znaczy iść tylko za człowiekiem, a co to znaczy być posłusznym Bogu; czym jest zmiana usposobienia; czym jest banie się Boga i unikanie zła; czym jest obrażanie Bożego usposobienia; jak być osobą uczciwą itd. Wszystkie te prawdy posiadają autorytet i władzę oraz mogą stanowić wsparcie w życiu ludzi. Są one ścieżką do życia wiecznego, którą Bóg obdarzył ludzkość. O ile ludzie przyjmują i praktykują słowo Boga, o tyle mogą uzyskać oczyszczenie i zbawienie. Będąc przez kilka lat przedmiotem dzieła sądu Boga Wszechmogącego, same osobiście doświadczyłyśmy tego wszystkiego. Kiedy czytamy słowa Boga Wszechmogącego, które osądzają, karcą i obnażają człowieka, czujemy, że są one jak obosieczny miecz, ujawniający naszą buntowniczą naturę, nasze zepsucie, opór, złe zamiary, pojęcia i wyobrażenia, a nawet trucizny szatana ukryte głęboko w naszych sercach. Dzięki temu widzimy, że jesteśmy aroganckie i zarozumiałe, nieuczciwe i przebiegłe, złe i ślepe na wszystko, co nie leży w naszym interesie; że w ogóle nie boimy się Boga. Widzimy, że nasze działania, serca i umysły są pełne brudu i zepsucia, że jesteśmy jak żywe duchy, w ogóle niepodobne do człowieka. Wstyd nam pokazać własne twarze i zdajemy sobie sprawę, że jeśli dalej będziemy żyły w niewoli naszego szatańskiego usposobienia, zawsze będziemy ludźmi, którzy napełniają Boga wstrętem, nigdy nie będziemy w stanie zasłużyć sobie na pochwałę z ust Boga i zostaniemy zlikwidowane i ukarane. Sąd i objawienia słów Boga Wszechmogącego są jak bycie osądzanym przez Boga, który stoi z nami twarzą w twarz: sprawiają, że rozpoznajemy pełne majestatu, gniewne i sprawiedliwe usposobienie Boga oraz stopniowo rozwijamy bogobojne serce, jak również prawdziwy żal za grzechy, dzięki czemu dokonuje się w nas zmiana. Czujemy teraz, że w pewnym niewielkim stopniu urzeczywistniamy prawdziwe człowieczeństwo i widzimy, że rzeczywiście uzyskałyśmy wielkie Boże zbawienie. Gdyby nie dotknął nas sąd Boga, nie miałybyśmy szansy poznać świętej i łaskawej istoty Boga oraz Jego sprawiedliwego usposobienia, które nie toleruje przewin człowieka. Nie byłybyśmy w stanie zacząć nienawidzić naszej własnej buntowniczości i naszego zepsucia, ani nie potrafiłybyśmy odrzucić naszego zepsucia i dostąpić oczyszczenia. Im więc mocniej doświadczamy Bożego sądu i skarcenia, tym wyraźniej widzimy, że sąd i skarcenie Boga są wynikiem największej troski o nas, są naszym największym błogosławieństwem i najprawdziwszym zbawieniem!”

Siostra Liu dołączyła do tej rozmowy i podzieliła się z nami następującymi słowami: „Dzieło sądu i skarcenia wykonywane Boga Wszechmogącego w dniach ostatecznych jest dziełem, którego celem jest całkowite oczyszczenie, zbawienie i udoskonalenie ludzi. Jeśli nie przyjmiemy sądu przed tronem Chrystusa dni ostatecznych, to nie będziemy w stanie uzyskać oczyszczenia i osiągnąć zmiany naszego życiowego usposobienia. Przyniesie to najpewniej taki rezultat, że zostaniemy odrzuceni i wyeliminowani przez Boga; czeka nas wieczne potępienie i śmierć. Nigdy nie będziemy mieli szansy na zbawienie i na wejście do królestwa niebieskiego. Jest to absolutnie pewne”.

Powiedziałem z radością: “Bogu niech będą dzięki! Rozmowa z wami sprawiła, że moje serce się rozpromieniło. Wierzę w Boga od tylu lat, ale w gruncie rzeczy cały czas żyłem w grzechu i nie miałem sił, by się od niego uwolnić. Teraz rozumiem, że jeśli nie doświadczę sądu i skarcenia Boga w dniach ostatecznych, to nie będę w stanie wyrwać się z niewoli i ograniczeń grzechu. Odnalazłem ścieżkę do oczyszczenia i pełnego zbawienia”. Po kilku dniach rozmów, moja żona i ja zrozumieliśmy pewne prawdy i przyjęliśmy dzieło Boga Wszechmogącego w dniach ostatecznych.


Dziękuję Bogu Wszechmogącemu za Jego miłość do mnie i za zbawienie! Jestem pastorem i spoczywa na mnie obowiązek i odpowiedzialność, by przywieść przed Boga wszystkich innych znanych mi pastorów oraz braci i siostry. Po pewnym czasie, dzięki wykonywaniu dzieła wśród tych braci i sióstr, nie tylko wielu spośród nich, którzy często uczestniczyli w spotkaniach, przyjęło Boga Wszechmogącego, ale udało nam się także zaprosić do rodziny Boga pastora z innego kościoła domowego, a większość braci i sióstr z jego kościoła również zwróciła się ku Bogu. Byłem zachwycony tym, że widzę, jak ci bracia i siostry przyjmują zbawienie Boga dni ostatecznych i zostają wyniesieni przed tron Boga. Wszystko to jest owocem dzieła Boga Wszechmogącego: Chwała niech będzie Bogu Wszechmogącemu!

Zalecenie: Słowo Boże na dziś

没有评论:

发表评论